"... co do marzeń na 2015 rok, to mam ich całe trzy, z czego tylko jedno z nich zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Pozostałe spełnią się, jeśli Bóg pozwoli. Na to nie mam wpływu, mogę tylko mocno w to wierzyć ..."
Rok temu...
składając mężowi życzenia powiedziałam, że może za rok Sylwestra spędzimy we Trójkę. I stało się, w chwili gdy już byłam pogodzona z tym, że noworoczne życzenie zostanie niezrealizowane, Bóg postanowił nas zaskoczyć.
I tak - rok 2015 przyniósł spełnienie moich dwóch marzeń - tytułu magistra oraz dziecka.
Dziękuję Ci Boże,
że pozwoliłeś zostać mi matką,
że pozwoliłeś nam zostać rodzicami.
Sliczny maluszek 😉!
OdpowiedzUsuńJa od 2014r mam jedno marzenie - niestety Bóg nie chce go chyba wysłuchać ..