Do nas Trzej Królowie zawitali z początkiem stycznia. Nie obyło się bez podarków i bynajmniej nie było to ani złoto, mirra czy kadzidło.
Z resztą, co by tutaj dużo pisać.
Po prostu pokażę:
Album z pierwszymi chwilami synka, kwiatki i świecznik.
Termometr bezdotykowy, misie, torcik, czekoladki i biżuteria.
Ciociom i Wujkom raz jeszcze dziękujemy za odwiedziny i podarki.
Już nie możemy doczekać się kolejnych spotkań! :)
Mój mąż powiedział, że Trzej Królowie przynoszą złoto, kadzidło i mirrę i patrząc na zdjęcia wywnioskował, że:
- pieluchy zbierają złoto.
- kwiaty to mirra.
- a świecznik to kadzidło.
Czyli wydarzył się spóźniony, wigilijny cud -
odwiedzili nas prawdziwi Królowie.
- pieluchy zbierają złoto.
- kwiaty to mirra.
- a świecznik to kadzidło.
Czyli wydarzył się spóźniony, wigilijny cud -
odwiedzili nas prawdziwi Królowie.
Tort genialny :)
OdpowiedzUsuń