2015/10/19

Na początku były 2 kreski.





26 kwietnia 2015. Niedziela. Godzina 6:00.

Nie śpię, nie mogę.
Chcę biec do łazienki, a jednocześnie odwlekam wstanie z łóżka.
Mąż śpi jak zabity, ja próbuję jeszcze usnąć, ale wiem, że nic z tego.



Na nic te próby,  czas wstać.
Na miękkich nogach idę do łazienki i czytam instrukcję obsługi najważniejszego w moim, w naszym życiu testu.

Z trudem,  trzęsącymi się rękami próbuję trafić w okienko testowe. W końcu się udaje.

Nastaje długa chwila, przez moment nic się nie pokazuje.
Nagle... jest, jedna, a zaraz za nią druga kreska.
Piękne, dwie różowe kreski.

Cud dwóch kresek.

Jestem w ciąży, będę mamą, już nie jestem sama, już w moim organiźmie rośnie mały Cud, rośnie życie, rośnie nasze Dziecko.

Owoc naszej Miłości. ❤




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz