Tak naprawdę nie ma na to pytanie, jednej i właściwej odpowiedzi.
Każda z nas, sama musi podjąć decyzję, kiedy ogłosić to światu.
Niektórzy mówią od razu, po zrobieniu testu. Inni, z kolei czekają, aż potwierdzi to test z krwi, a jeszcze inni czekają na usg, na wizytę u ginekologa i usłyszenie od lekarza:
"O, a tu widzi Pani pulsujący punkcik, to serduszko".
Niektórzy mówią w pierwszym trymestrze, inni wstrzymują się do drugiego trymestru, bo jak wiadomo, pierwsze trzy miesiące to, niestety, najczęstszy okres poronień.
Ja Wam powiem, jak to było u mnie.
Mąż wiedział od razu, jak tylko obudził się, już po mojej minie widział, że jestem w ciąży.
Pracodawca dowiedział się też dość szybko, bo od samego początku jestem na zwolnieniu lekarskim.
Rodzina dowiedziała się podczas rodzinnego spotkania, po tym, jak ginekolog pokazała mi ów pulsujący punkcik.
A znajomi (poza tymi bliższymi znajomymi), dowiedzieli się w drugim trymestrze. Wtedy też zaczęłam pisać o tym na instagramie, facebooku i blogu.
A Ty, kiedy powiedziałaś, że jesteś w ciąży?
dość szybko, chyba w 8 tyg. teraz jak będę w ciąży, poczekam z tą nowiną do 3 miesiąca.. wiem ile może się wydarzyć do tego czasu i wolę nie zapeszać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ja powiedziałam rodzicom i narzeczonu w 5 tygodniu ponieważ krwawiłam i było konieczne natychmiastowe usg
OdpowiedzUsuń